RE/MAX Experts Poznań

Zacznę od końca, bo to zachęci, by przeczytać… do końca. Nic bowiem nie ciekawi bardziej niż sukces, a ja – jako agentka RE/MAX – niewątpliwie go osiągnęłam. Najlepiej świadczą o tym fakty i liczby. Sprzedałam i wynajęłam już kilkaset różnych nieruchomości. W minionych latach zajęłam kolejno 1., 2. i 1. miejsce (a wcześniej dwa razy 3.) wśród wszystkich agentów RE/MAX Polska pod względem wyników sprzedaży. Jako drugi agent w historii krajowego oddziału osiągnęłam poziom PLATINUM. Inne wyróżnienia – Executive Club i 100% – otrzymuję co roku. Mam wielu Klientów, którzy mnie polecają i wracają z kolejnymi zadaniami.

Wcześniej, przez 20 lat. byłam lektorką języka angielskiego, ucząc menedżerów wielu firm. Gdy poczułam się wypalona tą dość monotonną pracą rozpoczęłam (2014) – za namową siostry, która została franczyzobiorcą biura RE/MAX w Poznaniu – drugi i na pewno ostatni etap mojej zawodowej kariery jako agentka nieruchomości. W decyzji pomogło mi też to, że markę i renomę RE/MAX znałam z pobytów w USA. I wiedziałam, że również w branży nieruchomości „duży może więcej”.

Owszem, miałam obawy, że coś zupełnie nowego zaczynam trochę późno. Aby się do tego dobrze przygotować – bo „ten typ tak ma” – odbyłam roczne studia podyplomowe i pilnie przeszłam przez cały proces szkoleniowo-wdrożeniowy zaordynowany w ramach Akademii RE/MAX. Ta końska dawka teorii na pewno mnie wzmocniła, ale codzienna praktyka i tak okazała się bardzo wymagająca i zaskakująca. Na szczęście od samego (trudnego) początku mogłam liczyć na duże wsparcie właścicielki RE/MAX Experts i życzliwe rady agentów z innych biur (bo w poznańskim byłam pierwsza). Dziś to ja służę radą i szkolę nowych agentów, więc sztafeta wiedzy i motywacji biegnie dalej. Hasło RE/MAX: „Samodzielnie, ale nie sam” dobrze oddaje tę filozofię, choć nie wolno zapomnieć, że jeśli w tym zawodzie, ktoś bardziej liczy na pomoc niż na siebie, to nic z tego nie będzie. I, jak widać, przeszkodą nie jest brak doświadczenia. Pod warunkiem uporu, wytrwałości, ambicji i energii w jego zdobywaniu.

Moje plany zawodowe (bo „ogólnożyciowych” nie da się krótko opisać) nie są zbyt wyszukane: dalej „robić swoje”, czerpać z tego satysfakcję i odnosić kolejne sukcesy, a przy tym nie stracić zdrowia, zachować siły dla siebie i bliskich no i… nie zwariować. Doświadczeni agenci nieruchomości dobrze wiedzą, że to całkiem ambitne zamierzenia.